czwartek, 15 stycznia 2015

OGŁOSZENIE

Uwaga !!

Przez tydzień czasu mnie nie będzie ponieważ jadę w góry (ferie). Postaram się coś dodać w następną sobote lub niedzielę :) Do zobaczenia xx

sobota, 1 listopada 2014

Część 4

Michael:


-Słuchaj zrobiłem wszystko co się dało teraz tylko trzeba czekać...
-Dzięki. A wiesz kiedy się obudzi?
-Jak organizm się zregeneruje to za kilka dni, ale jak nie to...
-No mów w końcu a jak nie to co?!?!
-Za kilka miesięcy może  nawet za rok...
-Kurwa.
Poszłem do sali gdzie przebywała Eweline.
 Kiedy zobaczyłem ile ma rurek aż mi się niedobrze zrobiło.
Tak mordercy i przywódcy gangu zrobiło się niedobrze,dziwne.
Zabijam ludzi ze stoickim spokojem a jak patrzę na te rurki to mi słabo...
Usiadłem przy Li ( to zdrobnienie wymyślone prze ze mnie) i wziełem jej rękę w moje.
-Li tak bardzo cię przepraszam już nikt ciebie nie tknie. Obiecuję.


Przychodziłem  do niej tak codziennie ale jak to mówił Karol żadnych popraw. Trzeba czekać.
-Eweline zrób coś dla mnie i otwórz te swoje paczałki (XD)
Patrzyłem tak na Li. Poruszyła rzęsami... nie musiało mi się zdawać... nie chwila otwiera oczy!!!
-Karol!!!-wydzierałem się na całe mieszkanie-Obudziła się!!!
-Weź  się zamknij idioto-powiedziała szeptem Li
-Przepraszam...


środa, 22 października 2014

Część 3

Michael (Chłopak który porwał Ewelinę)

Widziałem jak staje się coraz bardziej blada i wykrwawia się na podłodze. Rozerwałem bluzkę żeby zrobić bandaż na tą ranę.Biegłem z nią na rękach do bezpiecznego miejsca gdzie się nią zajmą.A dokładnie do mojego najlepszego kumpla, który jest lekarzem.

~~~~5min później~~~~

-Karol otwieraj te cholerne drzwi!!!
-Człowieku przestań się tak drzeć!!
-Potrzebuję pomocy!!
-Ok chodź do środka
Wszedłem i pokazałem mu dziewczynę.
-Wow nieźle...Będzie potrzebować dużo i to bardzo krwi idź do tej małej sali po prawej.

~~~~2 godziny później~~~~

-Słuchaj zrobiłem wszystko co się dało...

÷÷÷÷÷÷÷÷÷÷÷÷÷÷÷÷÷÷÷÷
Jak myślicie co powie??
a) ale nie udało jej się uratować
b) teraz tylko trzeba czekać...
c) miała poważne obrażenia wewnętrzne i może zostać bezpłodna

Buźka do następnego

piątek, 3 października 2014

Część 2

Obudziłam się przywiązana na krześle. Ręce mi zdrętwiały bo nie mogłam nimi w ogóle poruszyć. Ból głowy stawał się nie do zniesienia. Czułam się tak jak by coś rozrywało mnie od środka.

- O proszę nasza księżniczka się już obudziła-powiedział zachrypnięty głos , którego jeszcze nigdy nie słyszałam
-Gdzie jestem i co zrobiła że mnie porwałeś-spytałam szeptem ponieważ moje gardło było wyschnięte.
-Potrzebowałem nowej zabawki bo wcześniejsza się już zużyła-odpowiedział
-Że co?!?!-Krzyknełam
Od razu tego pożałowałam ponieważ poczułam silne uderzenie w policzek.
-Nigdy nie podnoś na mnie głosu!!! ROZUMIESZ NIGDY!!!-Krzyknął-Zrozumiałaś
Kiwnęłam głową ponieważ już nic nie chciałam mówić.
-To dobrze-wyszeptał
Podszedł do mnie i mnie rozwiązał
-A teraz sobie coś wyjaśnimy. Teraz jesteś moją własnością, jak spróbujesz uciec będziesz karana i to bardzo surowo.Rozumiesz
T...Tak-odpowiedziałam
-To dobrze chodź zaprowadzę cię do twojego pokoju-powiedział i złapał mnie za rękę
-Aułłł- syknełam
-Przepraszam zapomniałem
-Jest ok...
***
-Tutaj masz łazienkę, tu ubrania a tutaj jest mój pokój do którego nie możesz wchodzić do puki ci nie pozwolę.
-Dobrze. Mogę iść po wodę??-zapytałam niepewnie
-Ok chodź na pewno boli cię głowa więc dam ci tabletki.
-Yhy dzięki

***

Od razu lepiej.Rozmawialiśmy sobie do puki nie usłyszałam strzałów.
AAAAA-krzyknełam ponieważ jedn pocisk trafił mnie w brzuch.
Widziałam jak koło mnie robiła się kałuża krwi. Stawałam się coraz słabsza
-Nie martw się wszystko będzie dobrze. Uratuję cię-Odpowiedział
Dalej nic nie pamiętam bo zamknęłam oczy z wyczerpania i z bólu...
 

piątek, 26 września 2014

Część 1

Szłam spokojnie przez najniebezpieczniejszą ulicę w mieście.
 Na pewno teraz myślicie dlaczego. Otóż właśnie tylko tak mogłam się dostać do szkoły.
 A teraz napewno się zastanawiacie dlaczego nie zawożą mnie rodzice.
Nie mam ich zginęli w wypadku.
Mieszkam sama. Radzę sobie sama i nie potrzebuję niczyjej pomocy...

Został jeszcze miesiąc do wakacji i 56 dni do 5 rocznicy śmierci rodziców.
Kiedy zginęli miałam 13 lat. Wtedy kiedy zniknęli z tego świata musiałam się usamodzielnić.
Zaczęłam gotować,sprzątać,pracować TAK PRACOWAĆ, oraz pogodzić to wszystko ze szkołą.

Właśnie miałam wyjść z tej uliczki kiedy czyjaś ręka zaciągnęła mnie w cień. Próbowałam się wyrwać ale był silniejszy. Przyłożył mi do nosa szmatę i wtedy zemdlałam.....


 
Pierwsza część

sobota, 16 sierpnia 2014

zapoznanie

Będę pisała tutaj o dziewczynie ,która zostaje porwana i pozna prawdziwą miłość?Sami zobaczycie. Niedługo część 1